Przeskocz do treści

Pożyczka, która się opłaca

Teściowa kochana, to zmora niejednego zięcia:) Kochana oczywiście to słowo, które powinno być użyte w cudzysłowie:) Teściowa to częsty motyw w żartach, a czy prawdziwy? Szczęśliwy, których te dowcipy nie dotyczą i śmieszą;) Gorzej jeśli jest w nich duże ziarnko prawdy.  Wojna teściowa kontra zięć, jest oczywiście troszkę przesadzana, ale dla spraw humorystycznych i dobrego humoru, są super:)

Dwóch kumpli rozmawia przy piwku w barze:

-Widzę, że jesteś jaki nerwowy, coś się stało?

-Wiesz pożyczyłem teściowej 1000 zł i od miesiąca jej nie spotkałem

-No, to nie mów,że Ci się nie opłacało:)

Ochotnik

Kto chce być ochotnikiem? Raczej nikt się nie porywa jako pierwszy, żeby być ochotnikiem. Czasami to wychodzi na dobre, ale są sytuację ,że możemy tego żałować, że to nie my zgłosiliśmy się.

Cała akcja dzieje się w wojsku:

Kapitan mówi do żołnierzy:

-Ochotnicy, którzy chcą jechać  na wykopki ziemniaków do siostry generała niech się zgłoszą

Zgłosiło się dwóch żołnierzy. Na co kapitan:

-Dobra, pozostali pójdą pieszo

Górale

Tematem żartów będzie grupa zwana Góralami:)

Przychodzi Baca do ubikacji. Czeka, czeka, wszystkie kabiny zamknięte. Zniecierpliwiony, zapytuje:

– Je tam kto?W odpowiedzi dochodzi go zduszony głos:

– Tu się ni je, tu się sro!

Jeszcze jeden dowcip 🙂

Idzie sobie turysta polaną w górach i widzi bacę. A baca pasie sobie owce. Czarne i białe. No i turysta się go pyta:
– Baco.. Ile mleka dają te owce?
– Ano białe cy corne?
– No wszystkie.
– Białe dwa litry..
– A czarne?
– Ino tys dwa litry.
– A ile trawy jedzą?
– Białe cy corne?
– No wszystkie..
– Białe tsy kilo.
– A czarne?
– Tys tsy kilo.
Rozmawiają tak z piętnaście minut i okazuje się że białe owce nie różnią się niczym innym niż kolorem wełny. Wreszcie zdenerwowany turysta pyta się jeszcze raz:
– No to czemu baco je tak rozróżniacie?
– Ano białe owce som moje.
– A czarne czyje?
– Ano tys moje

 

 

Jedzie baca rowerem przez Zakopane:
– Baco! Błotnik Wam się koleboce – krzyczy Juhas.
– Co?
– Błotnik Wam się koleboce!
– Jeszcze roz, co?
– Błotnik Wam się koleboce!!!
– Nic nie słysza, bo mi sie błotnik koleboce.

 

Siedzi baca na gałęzi i piłuje ją od strony drzewa. Na to przechodzący turysta:
– Baco, nie róbcie tak, bo spadniecie.
– Eee, ni spadniewa.
– Ja Wam mówię, że spadniecie.
– Ni.
Turysta oddalił się, baca spadł, otrząsnął się i myśli sobie:
– Prorok jaki, czy co?

Zmiana nazwiska

Nazwisko identyfikuje naszą osobę w społeczeństwie. Przez całe życie posługujemy się nim, w urzędach, w pracy..Co jednak zrobić, gdy nasze nazwisko jest np. zabawne, tylko zabawne, ale tylko dla innych. Mamy już dość nazwiska, cóż zatem zrobić? Zmienić je. Tak właśnie postanowił bohater tego dowcipu, który poszedł do urzędu, aby zmienić swoje nazwisko.

-Dzień dobry-mówi petent

-Dzień dobry-odpowiada grzecznie urzędniczka

– W czym mogę panu pomóc?

-Chciałem zmienić nazwisko

-A jak się pan nazywa?

-BezJajcow.

-Nie ma problemu, niech pan przyjdzie za miesiąc, zmienimy nazwisko w dowodzie.

Mija miesiąc przychodzi pan, który chciał zmienić nazwisko, dostaje dowód i czyta nowe nazwisko:

Yonderbrack…

To sobie facet zmienił nazwisko:)

Polski Londyn

Nasz kraj w ostatnich latach opuściło wielu rodaków. Wszystko po to, by znaleźć lepszą płatną pracę. Duża część emigracji skierowała się do Londynu. Są takie regiony Londynu, gdzie częściej usłyszeć można język polski, niż język angielski.

Kilka miesięcy temu do Londynu przyjechały dwie Pakistanki

Podczas rozmowy jedna z nich mówi do drugiej:

-Jestem W Londynie dopiero 4 miesiące, a już biegle mówię po Polsku

Żart żartem a ileż w tym dowcipie prawdy:) Polska za granicą.

Ksiądz po kolendzie

Mamy teraz okres, gdzie do drzwi swoich parafian pukają księża. Kolędowanie księży do coroczne odwiedziny, dla jednych kojarzonych z kopertą, dla innych to przeżycie religijne. Podczas takich wizyt, zdarzają się różne zabawne sytuacje.

Ksiądz odwiedza rodzinę małego Jasia po kolędzie.

Ksiądz siadając na fotelu, rozmawia z domownikami, pyta się jak żyją

zwraca się również do małego Jasia z pytaniem:

-Jasiu a umiesz się żegnać?

-Umiem.Do widzenia.

Z dumą odpowiada mały Jasio:)

Straszna broń

Mówi się, że „śpiewać każdy może… lepiej lub gorzej…” co jest jak ktoś śpiewa delikatnie mówiąc trochę gorzej?:)

Przeczytajcie ten dowcip 🙂

Sąsiad rozmawia ze swoją sąsiadką:

-Sąsiadko słyszałem jak wczoraj śpiewałaś pod wieczór

-To tak dla zabicie czasu, drogi sąsiedzie

Na co sąsiad:

-Straszną broń wybrała sąsiadka

🙂 😀

I jak podobał Wam się dowcip?:)

 

Wracam

Na początek duże przeprosiny, za pustki w dodawaniu nowych dowcipów na stronie. Postaram się naprawić na początku roku i bardziej systematycznie wybierać najbardziej zabawne dowcipy.

Może jeden z takich dowcipów o polskiej piłce nożnej.

Znacie najkrótszy dowcip opolskiej reprezentacji?

Polska Gola

Dobrze ale w 2014 roku nie narzekamy na razie na naszych piłkarzy. Gdy w kalendarz patrzę jest 14 styczeń 2014 rok,   a tutaj żadnej porażki polskiej reprezentacji 😉

Oby tak dalej:) Zobaczymy czy po pierwszym meczu uda im się utrzymać dobrą passę jaka trwa:)

Spóźnienie

Jasiu wpada spóźniony do szkoły. Na schodach stoi dyrektor i woła:
– Dziesięć minut spóźnienia!
– Ku*wa, ja też! – stwierdza Jasiu ze zrozumieniem.

Pytanie

Pani pyta Jasia:
– Która rzeka jest dłuższa: Ren czy Missisipi?
– Missisipi.
– Dobrze, Jasiu. A o ile jest dłuższa?
– O sześć liter.